Magia świąt może być odczuwalna nawet wtedy, gdy pragnęłoby się ominąć ten bożonarodzeniowy czas. Bo magia ta ma moc przemieniać ludzkie serca i pocieszyć nawet w głębokiej żałobie.
Roześmiana, rudowłosa Hedvig to bardo wyrazista, gadatliwa i pełna wewnętrznej radości dziewczynka, która ma jedno ogromne marzenie – by nauczyć się pływać. Chcę zostać przyjaciółką Juliana, pogrążonego w żałobie po stracie siostry dziesięciolatka. Tak rozpoczyna się piękna opowieść o odnajdywaniu pocieszenia, uzdrawianiu innych dzięki bliskości i zrozumieniu, a także o ludzkich spotkaniach, które potrafią odmienić niejeden los. Opowieść, która wzruszy , ale przyniesie i ukojenie.
Książka jest bardzo bogata graficznie. Ilustracje są nieco karykaturalne, ale każda doskonale oddaje klimat wskazanego fragmentu. Do tego są pełne emocji – przyjacielskiego i świątecznego ciepła lub szarego smutku, barwy zostały tu dobrze dopasowane, żeby wskazać nastrój bohatera oraz jego temperament. Po prostu zapadają w pamięć, wraz z bardzo wymowną czerwoną okładką, której fragmenty najlepiej rozumie się po przeczytaniu całości.
„Śnieżna siostra” to idealna lektura na grudniowy czas – niebagatelna, pouczająca, wciągająca wraz z kolejnymi tajemnicami i przeczuciami, a do tego z dobrym morałem. Polecam do rodzinnego czytania, szczególnie tam, gdzie zabraknie kochanej osoby przy wigilijnym stole. Bo ta książka to równocześnie wspaniałe lekarstwo. „Śnieżną siostrę” można wypożyczyć w Bibliotece Dziecięco-Młodzieżowej (znajdziecie ją na regale z powieściami), a także w Filii nr 3, 4 i 5.
Tekst i zdjęcia: mkc







