Dawno, dawno temu… a dokładniej w listopadzie 1902 r. prezydent Stanów Zjednoczonych, Theodore Roosevelt, wybrał się na polowanie. Nie byłoby w tym zdarzeniu może nic nadzwyczajnego, gdyby nie usłyszał dziwnych odgłosów w przydrożnych zaroślach. Rozglądając się uważnie, wśród zielonej gęstwiny ujrzał małego brązowego niedźwiadka. Przestraszone zwierzątko było ranne. Prezydent postanowił pomóc niedźwiadkowi wrócić do zdrowia. Wydarzenie to zostało opisane w prasie, a prezydent i niedźwiadek stali się bohaterami wielu ilustrowanych historyjek. Jedną z nich przeczytał pewien cukiernik. Tak mu się ona spodobała, że wpadł na pomysł i uszył pluszowego misia. Zapytał Theodora Roosevelta, czy pozwoli nazwać przytulankę swoim imieniem – Teddy. Prezydent oczywiście zgodził się, a twórca maskotki otworzył fabrykę zabawek, z której przytulanka Teddy Bear powędrowała dalej, ciesząc dzieci na całym świecie. Taki pluszowy miś jest zawsze blisko nas jako przyjaciel: zna wszystkie sekrety, pomaga zasnąć i wysuszyć łzy, a przede wszystkim – jest zawsze gotów do przytulenia.
*** W Światowy Dzień Pluszowego Misia pamiętajcie uściskać Wasze Misie, a zamiast świątecznego ciasta częstujemy misiową baśnią 🙂 (GJ)
