Gdy myślimy o zapylaniu kwiatów lub zbieraniu kwiatowego pyłku, to w wyobraźni widzimy pszczołę. A co z trzmielami? Również bardzo pożytecznymi, żółto-czarno-białymi bywalcami naszych ogrodów. Warto poznać te owady bliżej razem z Benem i jego dziadkiem, a przy tym dowiedzieć się, jak można im pomóc, by łatwiej mogły przetrwać.
Dzięki okładce nie sposób przejść obojętnie obok tej książki – zachwycające polne kwiaty, złociste zboża, odcienie głębokiej niebieskości oraz oczywiście trzmiele, po prostu cudowny obrazek. Trzonem tej opowieści są obrazujące tekst ilustracje, piękne i barwne, lekko rozmyte. Niemal każda strona tworzy zachwycający, bogaty w szczegóły obraz. Przyroda jest tu jak żywa i łatwo rozpoznać na odwzorowaniach służące za inspiracje gatunki kwiatów czy krzewów. Do tego mamy tu zaprezentowany ogród w czterech porach roku. Treść i ilustracje tej książki były konsultowane z profesorem ekologii, co widać w dbałości o szczegóły rysunków i precyzję pojęć.
„Dom dla trzmiela” to dobry wstęp do obserwacji przyrody w naszych ogrodach oraz zapoznania dziecka z cyklami życiowymi zwierząt. Książka jest dostępna w dziale dla najmłodszych, w Bibliotece Dziecięco-Młodzieżowej. Zachęcam do wypożyczenia.
Tekst i zdjęcia: mkc