W lesie jest niebezpiecznie, w lesie można nie tylko zbłądzić, można tam również stracić życie, bo w lesie mieszka Zły Wilk. Przynajmniej tak było lata temu, gdy bestia zabiła kilku ludzi z Aramor. Teraz potwór wraca i na mieszkańców miasteczka znów pada blady strach. Nie są w stanie orzec, czy to prawdziwe zwierzę, kierowana złą wolą mara, czy człowiek podający się jedynie za bestię.
Jak wskazuje tytuł i okładka, mamy tu do czynienia z kolejną interpretacją baśni o Czerwonym Kapturku. W tekście pojawiają się nawiązania do znanych motywów typu czerwona pelerynka z kapturem, babcia mieszkająca w lesie, odwiedzająca ją ukochana wnuczka, zły wilk, pojawiają się charakterystyczne wypowiedzi bohaterów (przykładowo sam tytuł „Żeby cię lepiej widzieć”). Tu kończą się podobieństwa. Autorka zmienia znaną historię, dopasowując ją do ówczesnej rzeczywistości (późnośredniowieczne miasteczko na skraju lasu) i podrzucając czytelnikowi różne tropy, często mylące. Sama dałam jej się zwieść, uznając wybrane przez nią zakończenie za zbyt oczywiste. Poza główną tajemnicą dotyczącą wilka, mamy również szereg pobocznych niedomówień i niejasności, które rozdział po rozdziale możemy rozszyfrowywać.
W książce poznajemy wydarzenia z trzech perspektyw – Red (Grace), innej od reszty, rozkojarzonej czternastolatki, pracującej w piekarni, kochającej las i mieszkającą w nim babcię, Ellisa – popularnego wśród rówieśników, najstarszego syna mieszkającego przy młynie, ciężko pracującego przy przemiale i rozwożeniu mąki oraz Sabine, czyli mieszkającej w zamku służącej lady Katharine, której matka jest najbardziej wścibską kobietą w Aramor.
Powieść jest skierowana do młodzieży i dorosłych, bo poza znajomym szkieletem konstrukcja książki mocno skupia się na ludzkiej psychice, tajemnicach i wadach. Tych ostatnich jest wiele, bo każdy mieszkaniec Aramor kryje w sobie mroczną stronę natury, którą ukazuje jawnie lub skrzętnie ukrywa. Liczne plotki, skrywane sekrety, żywione do siebie wzajemnie niechęci i urazy – tym wszystkim przesiąknięte jest miasteczko, a kto jednego dnia był gloryfikowany i podziwiany, następnego może być odrzucony jako naznaczony przez złego wilka.
Projekt okładki z głęboką czernią, połyskującym srebrem oraz wyrazistą czerwienią, to piękna kompozycja oscylująca między kobiecą delikatnością a drapieżną dzikością. Przy każdym kolejnym rozdziale pojawiają się różane motywy, elegancko spajając całość. Jednak, choć bardzo ładne, róże wydają się nieco nie pasować do tej opowieści, bo ich motyw nie występuje ani razu w tekście. Zdobna i zamaszysta czcionka ciekawie wyróżnia książkę.
Przede wszystkim jest to książka o ludzkich uprzedzeniach, o tym, jak wykluczenie i plotka rodzą w sercach nieufność i nienawiść. Polecam entuzjastom nowych interpretacji baśni i osobom lubiącym odkrywać liczne tajemnice. Książka czeka na was w Bibliotece Dziecięco-Młodzieżowej, w dziale fantastyczno-realistycznym.
Tekst i zdjęcia: mm