Księżniczka Shiori prowadzi beztroskie życie, a jej największym zmartwieniem jest niechciane narzeczeństwo. Przed nią ostatni rok spędzony z braćmi, ojcem i macochą, zanim przeniesie się na prowincję, do surowej, północnej twierdzy przyszłego męża Takkana. Codzienność nabiera nieco magicznych barw, gdy pewien zmiennokształtny smok zostawia w sercu Shiori fragment swojej perły. Później los dziewczyny odmienia się całkowicie za sprawą rzuconej przez macochę klątwy. Teraz księżniczka będzie musiała znieść trudy, ból i niewygody, jakich nigdy wcześniej nie zaznała, a to wszystko po to, by ocalić swoich braci.
Elizabeth Lim w swoich książkach umieszcza silne, kobiece postaci o niezłomnych charakterach, dużej upartości, a przy tym kierujące się troską o bliskich i dobro ich kraju. Często u boku tych bohaterek stawia gotowego wznieść się ponad swoje ograniczenia sojusznika, by podkreślić uskrzydlającą siłę miłości. Tak jest również w „Sześciu szkarłatnych żurawiach”.
Dużym atutem powieści Lim jest zdolność tworzenia bardzo różnorodnych bohaterów. Każdy z braci ma inny charakter, ale najwięcej dowiadujemy się o najczęściej wspierającym siostrę Hasho. Jednak braci przyćmiewa tajemniczy Strażnik poszukujący cesarskich dzieci, który nie obawia się podzielić pieniędzmi z krnąbrną złodziejką. Niezwykle sympatyczną jest też Megari, choć nieco przesłodzona w zachowaniu, to staje się ona bardzo dobrym kontrastem dla odmienionej Shiori.
Akcja książki płynie wartko, z momentami spokojniejszych wątków dotyczących gotowania, budowania relacji, czy opisywania charakterów danych postaci. Bywa, że sytuacje są nietypowe – dziewczyna z miską przyrośniętą do głowy (?!). Do tego niektóre intrygi i tajemnice można przejrzeć nieco wcześniej, niż udaje się to głównej bohaterce, co nie odbiera jednak radości z czytania. Finalnie odbiorca otrzymuje tekst spójny, przemyślany, wciągający i zajmujący aż do samego końca. Do tego zamknięty w pięknie ilustrowanych okładkach (ładne detale i dynamiczne przedstawienie Shiori), a także opatrzony na wstępie piękną, artystycznie zdobiona mapą Królestwa Kiaty i okolicznych wysp.
Główną inspiracją autorki jest pamiętana przeze mnie baśń „Dzikie łabędzie”, o tkającej koszule z pokrzyw Elizie i jej braciach zamienionych w ptaki. Tam jednak braci było jedenastu, tutaj mamy ich sześciu i to przemienionych w żurawie. Historia również toczy się w nieco odmienny sposób, mieszając sojuszników i wrogów. Do tego pojawia się potężny smok, który może zniweczyć działania rodzeństwa oraz Wilk, prześladowca o magicznych zdolnościach.
W książce czytelnik znajdzie wiele nawiązań do mitologii Dalekiego Wschodu. Poznać też będzie mógł ciekawe rodzaje słodyczy. Miłą ciekawostką są znane nam z innych utworów autorki – „Tkając świt” i „Snując zmierzch”, imiona i miejsca, które również grają istotną rolę w historii Królestwa Kiaty.
Jest to bardzo dobry wybór dla wszystkich tych, którzy lubią baśniową fantastykę i kulturę Dalekiego Wschodu. Czytałam z przyjemnością i z chęcią sięgnę po tom drugi powieści. Oba – „Sześć szkarłatnych żurawi” i „Obietnica smoka” są dostępne w Bibliotece Dziecięco-Młodzieżowej, w dziale fantastyki.
Tekst i zdjęcia: mkc